Wołamy o pomoc!

Wołamy o pomoc… Usłyszysz czy pójdziesz dalej? Kondycja finansowa w fundacji jest dramatyczna. Za nami 2 ciężkie, pandemiczne lata. Ludzie bali się o swój byt co niestety odbiło się na sytuacji zwierząt. Coraz więcej porzuconych, zaniedbanych zwierząt trafiało pod naszą opiekę. Kto nas zna ten wie, że nie umiemy odmawiać. Nie umiemy przejść obojętnie obok cierpiącego zwierzaka.

Adopcje stoją w miejscu. Koty i psy siedzące miesiącami w hotelach i generujące ogromne koszty, a zwierząt potrzebujących pomocy wciąż przybywa. Do dziś pod naszą opieką są starsze, schorowane psy, których nikt nie chciał. Żyjemy nadzieją, że gdzieś na nich czeka ten upragniony dom. Niestety długotrwałe utrzymywanie zwierząt, zwłaszcza w hotelach lecznicowych, jest ogromnym obciążeniem finansowym dla fundacji. Mamy świadomość, że za te pieniądze moglibyśmy uratować wiele istnień.  A licznik bije w zastraszającym tempie. Na dzień dzisiejszy mamy ponad 20 tys. długu z zaległych faktur, do tego dochodzą faktury bieżące, a wielkimi krokami zbliża się następny miesiąc.

Dla tak maleńkiej fundacji jaką jesteśmy, 20 tys. długo to ogromna kwota! Nie chcemy mieć długów w lecznicach i hotelach, bo tym zamkniemy sobie drogę do dalszej pomocy zwierzętom, a tego przecież byśmy nie chcieli. Dlatego zwracamy się do Was o pomoc. Każde Wasze wsparcie, nawet to najmniejsze, jest ogromnie cenne. Bez Was nie przetrwamy. Nie będziemy w stanie ratować kolejnych zwierząt. Co będzie dalej – nie wiemy. Boimy się o przyszłość zwierząt, które są pod naszą opieką.

Mamy kilkadziesiąt psów i kotów w domach tymczasowych, które utrzymujemy. Dodatkowo pomagamy ludziom uboższym i w trudnych sytuacjach leczyć ich zwierzęta, opłacamy zabiegi kastracji/sterylizacji, zapewniamy wyżywienie. Wiele zwierząt znalazło u nas schronienie po śmierci swoich właścicieli. 

Nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy przestać to robić. Ale jeśli nasza sytuacja finansowa nie ulegnie poprawie będziemy musieli zaprzestać pomocy zwierzętom. Co się z nimi stanie… na razie nie dopuszczamy do siebie takiej myśli, ale powoli musimy się przygotowywać na najgorsze. 

To jest nasz krzyk rozpaczy… Wołamy o pomoc. Jeśli któryś ze zwierzaków Cię zainteresował i chcesz mu dać dom, dzwoń 607 488 598.

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/wolamyopomoc?fbclid=IwAR325QLDBQbLommfI8Te0_u8WBcXywFZeKpBhf4jbvaBBpVIdefINibKHCY